Tilbagemelding
Bidrage med feedbackPrawdę mówiąc początkowo nie byłem do końca przekonany, jak szedłem do Vegan Ramen Shop, ze względu na przymiotnik VEGAN. Jednak, gdy dostałem swój Spicy Miso Ramen, całkowicie zmieniłem zdanie. Wszystko ze sobą współgrało, jak japońskie koleje z rozkładem czasowym. Porcja ogromna, którą musiałem wchłonąć na kilka razy, ale to wcale nie przeszkadza, ponieważ bulion utrzymuje swoją temperaturę. Dodatkowo przyjemne wnętrze, którego elementy takie jak złote koty, czy mangomiśki umilają Ci posiłek. Jedyne, czego brakuje to słynnej, rozżalonej Gude Tamy :
OK, jest szał. To zresztą widać po ocenach. I ja swoje 5 groszy pozwolę sobie wtrącić. Uwielbiam takie miejsca. Menu krótkie, składniki przednie, obsługa przesympatyczna a i z kucharzem można pogadać. Nie muszę się zastanawiać nad wyborem, tylko strzelam w najostrzejszy. Mam co prawda co poczytać, ale z kucharzem sobie pogadałam (nie byłabym sobą . Ledwo dałam radę ogromnej porcji tego pachnącego i sycącego cuda. POLECAM! Rameny są specyficzne, ale te w wersji wege są wyborne. Smaki głębokie, przemyślane. Aromatyczne michy wypełnione makaronem i dodatkami to podróż w jaką wybierzecie się za około 30 złotych polskich. Warto, nawet jeśli jadacie mięso. Najlepiej poza godzinami szczytu, to nie trzeba czekać na miejsce.
Przyjemnie położony, niewielki lokal z miłą obsługą i dość okrojoną kartą. Cztery rameny, trzy przystawki, jakieś desery przynajmniej nie ma problemów z wyborem. W otoczeniu postarano się o klimat, są nawet różne ładnie wydane zagraniczne czasopisma. Rameny smaczne, esencjonalne, chociaż wadą jest zbyt duża ilość makaronu. (A nie ma opcji zabrania części dania na wynos. Nie są może najlepszymi, jakie jadłam, ale z pewnością do zapamiętania. Przystawki mają nieco bardziej interesujące smaki, polecam fermentowaną soję. Nie zachwyciło nas tak bardzo, jakby na to wskazywały zachwyty w Internecie, przeszkadzały mi w szczególności plastikowe sztućce. Ale warto chociaż żeby spróbować.
Jadłam Spicy miso ramen genialny, gęsty, treściwy, pyyycha! Batat w środku idealnie pasuje do reszty, zupa na duży głód, albo na kaca. Cenowo gra, smakowo gra jeszcze bardziej, chłopaki z obsługi super mili, pomocni i zorientowani Jedyny minus to, że lokal jest tak mały, że należy zjeść i wyjść zrobić miejsce kolejnej grupie z kolejki. Wszystkiego dobrego!
Najlepszy ramen w Warszawie! Głęboki smak, lepszy od tradycyjnego robionego na mięsnym bulionie. Jedynie co bym zmieniała to długość gotowania makaronu, trafiłam bowiem na lekko rozgotowany. Ogólnie-polecam!