Tilbagemelding
Bidrage med feedbackByłem i mi smakowało jadłem zupę rybną. Smak OK choć było ostro, porcja słuszna. Dania po zjedzeniu nie było czuć w żołądku, a dla mnie to dowód jakości składników. Polecam
Moja ulubiona pho. Aromatyczna i rozgrzewająca. Wydaje mi się, że kiedyś była trochę lepsza, było więcej kolendry, ale może po prostu idealizuję wspomnienia. Lubię klimat w tej knajpie. 5 gwiazdek to nie jest, ale pracownicy są zawsze mili, oglądają sobie wietnamskie seriale, jest przyjemnie. Mogliby tylko trochę częściej przecierać stoliki, nie zaszkodziłoby to :
To juz kultowe miejsce na streetfood'owej mapie stolicy. Kiedyś byłem stałym bywalcem i nigdy sie nie zawiodłem. Po dłuższym czasie zajrzałem w niedzielne popołudnie. Lokal był pełen ludzi w tym tez rodzin z dziećmi. Czuć było nieskrępowana atmosferę. Czekaliśmy chwilkę na wolny stolik.Z Lubą zamówiliśmy Sałatkę Bun z wołowina smażoną i zupę Won Ton. Zupa pełna smaku,bardzo aromatyczna, podana z jajkiem, krewetkami(naliczyłem 2 szt. : i pierożkami (dwa gotowane i dwa smażone . Do tego makaron chiński, kolendra, szczypior.Natomiast sałatka to juz mistrzostwo smaku, jak dla mnie najlepsza w mieście. Świetny sos, świeży makaron,bogactwo warzyw, kolendry, orzeszków, kiełków fasoli.Cudownie chrupie w ustach gorąco polecam!!!Jedyne co mi sie wydawało to to, ze porcje nieco zmalały ale może to tylko moje błędne odczucie bo dawno mnie tu nie było. Jeśli chodzi o obsługę i team na kuchni to standardowo gotują rodowici Azjaci. Ceny...moze ciut drożej (2 3zl niż standard w tego typu knajpach.Jedyne co mi sie nie podobało to pałeczki do jedzenia (jako alternatywa zamiast plastikowych lub metalowych sztuccy które wyglądały jak używane, umyte i włożone z powrotem do pojemnika. Standardem dziś w większości tego typu lokali są podawane nowe pałeczki w opakowaniu. Ale to taki mały szczegół nie mający znaczącego wpływu na moja ocenę tego miejsca :
Toan Pho odwiedziliśmy po raz pierwszy w czasie, kiedy dopiero zaczynał się boom na zupę pho. Po prezencji lokalu nie spodziewaliśmy się kokosów, ale do wietnamskiego baru nie przyszliśmy z zamiarem podziwiania wystroju, tylko o smacznym jedzeniu. Zachęciło nas za to menu i dwa stoliki wystawione na ulicę, przy których naprawdę przyjemnie się siedzi, szczególnie w upalne dni, kiedy temperatura i opary w środku stają się trudne do wytrzymania. Obsługa radzi sobie zarówno z językiem polskim, jak i ogarnianiem dużej ilości zamówień bardzo dobrze, choć szkoda, że tak skąpi choćby cienia uśmiechu. Zamówiliśmy dwie zupy pho z oraz nem cuốn, czyli po prostu spring rollsy. Realizacja zamówienia ekspresowa. Porcje zup zaskakująco duże, prezentowały się i pachniały bardzo obiecująco. Smak również nie zawiódł charakterystyczny, esencjonalny bulion w połączeniu ze świeżymi warzywami i kurczakiem (w pierwszej wersji) oraz rybą (karp) wprawił nas w zachwyt. Całości dopełniały świeże zioła. Nemom wypełnionym świeżymi warzywami i standardowo makaronem ryżowym również dajemy najwyższą notę. Toan Pho to niepozorny bar z ciasno ustawionymi stolikami nie dajcie się jednak zwieść pierwszemu wrażeniu. Smak dań rekompensuje wszystko.
Chmielna to jedna z najbardziej ruchliwych ulic w Wawce. Tysiące ludzi przemierza ją każdego dnia. Większość w jakimś bliżej nieokreślonym celu ale kilkadziesiąt po to by zjeść najlepsze Pho w mieście (a przynajmniej jedne z). Pierwsze Toan Pho było zlokalizowane na stadionie w dobie jego świetności. Z czasem przeniosło się pod jeden z topowym adresów. Wygląd, obsługa, higienia pozostawiają wiele do życzenia ale smak wynagradza wszystko. Boska! Wielka micha charakterystycznego wywaru z kości z makaronem i zieleniną. Mają coś czego nie spotkałem nigdzie indziej, sambal przemieszany z dużą ilością oleju. Nie wiem czy to sambal z olejem czy olej z sambalem. Kto nie był ten trąba.