Tilbagemelding
Bidrage med feedbackNie ma już tej restauracji, a szkoda. Lubiliśmy tam wpadać polunchowo na wyśmienite desery i filiżankę herbaty. Chyba było to miejsce nieco za ekskluzywne, jak na tę okolicę, choc trzeba przyznać, że Chłodna i Elektoralna na tym odcinku, bardzo się wylaszczyły. Miejsce La Maison zajęła Chłodna 15 by Wilamowski. Z nazwy wnioskuję, że aspiracje autorskie, a zatem też tanio nie będzie. Nie mnie sprawdzić trzeba,
Ulice Chłodna i Elektoralna pomimo swej lokalizacji oddalonej nieco od centrum cieszą się co raz większą popularnością. Na przestrzeni ostatnich 3 lat powstało tu kilkanaście lokali. W większości są to autorskie projekty, prowadzone przez przyjaciół lub rodziny. Powoli powstaje tu małe serce Woli. La Maison mieści się na Chlodnej przy ul. Żelaznej. Z zewnątrz ujmujący prostotą i francuskim stylem lokal w środku jest dużo bardziej eklektyczny. Od razu widać, że koncepcja lokalu była zmieniana w trakcie jogo powstawania. Obecnie łączy funkcje piekarni, restauracji, lodziarni, baru. Nawet jeśli my poczułyśmy się przez chwilę po wejściu zdezorientowane to bardzo szybko zauważyły nas uśmiechnięte dziewczyny z obsługi, dały karty i wskazały stolik. Jest sporo pozycji w menu śniadaniowym. My zdecydowałyśmy się na Croc Madame (nie ma ceny na str: i domową granolę z jogurtem i sok szpinakowo-jabłkowy z brzoskwininiami.. Tost okazał się być dobrym wyborem i w efekcie się nim podzieliłysmy bo był ogromny! Trochę gorzej było w przypadku granoli(13zł , której było stosunkowo niewiele w porównianiu z jugurtem. Szkoda też, że użyto do niej owoców z puszki i dodatkowo gruszek i winogron podaczas gdy sezon owocowy trwa w najlepsze. Na “do widzenia” spróbowałyśmy bardzo dobrych lodów i dostałyśmy paczkę ciastek do domu. Szczególnie ucieszyły nas wyroby z ciasta francuskiego, które w całości są przygotowywane i wypiekane na miejscu. Mimo, że ciężko jest jednomyślnie stwierdzić przy jakiej okazji najlepiej przyjść do La Maison to na śniadania sprawdza się bardzo dobrze. loca-love.pl la-maison
Wystrój iście francuski, gorzej ze smakami. Desery niezłe ale dla mnie w Deseo lepsze. Lemoniada malinowa taka sobie, najlepsza jak dotąd w Thaisty. Francuskie chardonnay na kieliszki dramat. Niemniej ciekaw jestem śniadań, brioszek oraz dań głównych, policzków wieprzowych i kaczki. Na tę chwilę 3,5 ale może śniadanie lub dania główne zmienią moją optykę.
Cząstka Francji w samym centrum Warszawy. Bardzo przyjemnie urządzony lokal, obsługa profesjonalna, dobrze doradza, dba o gościa. Śniadanie jak najbardziej poprawnie przygotowane. Bardzo dobre dodatki do śniadań, szczególnie warzywa ; będę wracał.
Uwielbiam to miejsce. Jedzenie jest pycha lody mistrzostwo. Blisko centrum, zawsze po drodze. Obsługa przemiła, zawsze ktoś pomoze doradzić w sprawie smaków lodów. A i kawa bardzo dobra. Na pewno wroce tu jeszcze nie raz.